Case J - coraz lepsze te modele, a na początku roku było tak słabo. Ale do rzeczy, co według mnie jest tu ciekawego? Ferrari! Nie wiem jak Wy, ale ja to chyba zacznę rozdawać paniom w Pepco czekoladki. Żeby tylko dały znać albo wybrały mi te Ferrari na zapleczy. Niech mnie drzwi ścisną, będę skalperem. Jak dotąd mam trzy modele Ferrari, luzaki sprzed... kilkunastu już chyba lat - jakbym wtedy wiedział ile to jest warte dzisiaj...
Ponad to mamy Merca, Nissana Nissmo, Mustanga i Lambo - oba czarne. Czarne Maseratti, spoko defender i Fordzik. Ciekawa motorynka Hondy i bolid F1 - tym razem Mercedes. Warto też zwrócić uwagę na Lotusa, który moim zdaniem jest strasznie niedoceniany - to kawał historii!
Źródło: t-hunted